Posty

Wyświetlanie postów z lipca 22, 2022

ŻYWA PAMIĘĆ MIEJSCA

  ŻYWA PAMIĘĆ MIEJSCA   Elektroniczny zegar na koronie stadionu zaczął wyświetlać pięćdziesiątą ósmą minutę. Gebura z połowy boiska właśnie posłał piłkę do przedzierającego się przez francuską obronę Juskowiaka. Ten główką podał sobie piłkę na prawą nogę i ruszył prosto na bramkarza. Niebiesko-biały, falujący tłum zerwał się z ławek i zaniósł wielkim okrzykiem dudniącym po całym stadionie. Waldemar w tym momencie przymknął z lubością oczy i delikatnie się uśmiechnął. Doskonale wiedział, co za chwilę nastąpi. Andrzej Juskowiak niezbyt mocnym strzałem z prawej nogi przechytrzył bramkarza Pascala Omleta, który za bardzo wysunął się z bramki do przodu. Stadion zaryczał w ekstatycznej euforii: GOOOL!!! Na tablicy pod napisem GOSPODARZE wyświetliła się cyfra 3. Po drugiej stronie dwukropka nadal była jedynka dla gości. Francuzi mieli nietęgie miny, zwłaszcza ten pajac Eric Cantona. A ten widok cieszył Waldemara najbardziej. Tym się napawał, zaciągał jak łykiem świeżego powietrza w gór